Chcą narodowego programu walki z cukrzycą. Minister zdrowia: Nie potrzeba
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zdystansował się od tego pomysłu. Stwierdził, że Polacy nie potrzebują kolejnego narodowego programu zdrowotnego (istnieją już m.in. programy zwalczania raka, chorób serca i psychicznych).
W tej sytuacji chorzy i lekarze wzięli sprawy w swoje ręce. Powstał obywatelski projekt ustawy o narodowym programie zwalczania cukrzycy i jej powikłań. – Dzięki programowi poprawi się wiedza o epidemii cukrzycy i potrzebach chorych – mówi prof. Krzysztof Strojek, krajowy konsultant w dziedzinie diabetologii.
Chodzi o to, że program zakłada powstanie krajowego rejestru chorych na cukrzycę, a także rejestru dzieci, których matki cierpiały na cukrzycę ciążową (takie dzieci są szczególnie zagrożone chorobą).
Projekt ustawy zakłada także powstanie sieci ośrodków edukacyjnych (co najmniej jeden w powiecie), w których chorzy oraz osoby zagrożone będą mogli dowiedzieć się, jak walczyć z cukrzycą i jak jej zapobiegać.
Ponieważ choroba oznacza też ogromne ryzyko utraty wzroku, w ramach programu wszystkie poradnie diabetologiczne mają dostać cyfrowe aparaty pozwalające wykryć we wczesnej fazie zmiany w siatkówce oka. Natomiast amputacjom stóp z powodu zmian naczyniowych wywołanych cukrzycą (jest ich kilka tysięcy rocznie) ma zapobiegać sieć poradni leczenia stopy cukrzycowej.
W trakcie weekendowego zjazdu Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego w Gdańsku zebrano pod projektem ustawy pierwsze 1,2 tys. podpisów. Poparł go m.in. Lech Wałęsa, który sam choruje na cukrzycę, oraz Lidia i Jerzy Owsiakowie.
W rozmowie z „Wyborczą” Owsiak zapowiedział wczoraj, że podpisy pod projektem będą też zbierane na Przystanku Woodstock, który odwiedza pół miliona młodych ludzi.
– Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy od lat wspiera chorych na cukrzycę. Najpierw kupowaliśmy pompy insulinowe dla dzieci, potem dopiero zaczął to robić także NFZ. Teraz w poradniach w całej Polsce wypożyczamy pompy kobietom w ciąży. Skorzystało z tego 756 matek, z których 704 urodziło całkiem zdrowe dzieci. By walczyć z cukrzycą, potrzeba jednak więcej. Jeśli minister mówi, że nie potrzeba takiego programu, to się myli. Musimy wszyscy zmienić swoje myślenie o życiu i jedzeniu – mówi szef WOŚP.
Według prof. Leszka Czupryniaka, szefa Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego, na realizację programu potrzeba 150-180 mln zł rocznie. – Przypuszczam, że właśnie z powodu kłopotów budżetowych ministerstwo dystansuje się od naszego pomysłu. Te pieniądze powinny się jednak w budżecie znaleźć. Podobny program w kardiologii sprawił, że dziś na zawał serca umiera o połowę mniej chorych niż jeszcze kilkanaście lat temu. W przypadku cukrzycy musimy uświadamiać ludziom, jak walczyć z chorobą, i chronić ich przed ryzykiem kalectwa, jakie ze sobą niesie. Jeśli tego nie zrobimy, koszty cukrzycy także będą rosnąć – podkreśla prof. Czupryniak.
By projekt ustawy trafił pod obrady Sejmu, musi go poprzeć 100 tys. osób.