Sukces naszych futsalowych diabetyków.

Sukces naszych futsalowych diabetyków.

W dniach 26-31 sierpnia 2013 roku w Chorwacji, a dokładniej w miejscowości Zadar odbyło się największe sportowe Piłkarskie Święto wśród Diabetyków, czyli Mistrzostwa Europy w Piłce Halowej Diabetyków Diaeuro 2013. Naszą kadrą tworzyli zawodnicy – diabetycy, którzy zostali powołani przez Gerarda Juszczaka, znakomitego trenera Futsalowego. Selekcja odbyła się w dniach 10-11 sierpnia w Warszawie. Rywalizacja toczyła się w przyjaznej atmosferze, lecz każdy z zawodników wiedział, że na turniej może jechać tylko 7 reprezentantów. Po dwóch dniach rywalizacji powołania otrzymali:
1. Bartczak Mateusz – Ozorków (ur. 1993);
2. Hyży Michał – Bielsko – Biała, (ur.1995);
3. Krawczuk Damian – Parzęczew (ur. 1992);
4. Matecki Damian – Gdynia (ur. 1994);
5. Mazur Radosław – Olsztyn (ur. 1982);
6. Prokop Andrzej – bramkarz – Myszków (ur. 1989);
7. Wardziński Dominik – Jaworzno (ur. 1993);

Niestety, na Mistrzostwa nie mógł pojechać nasz Selekcjoner, gdyż w międzyczasie rozgrywał ze swoją Młodzieżową Reprezentacją Futsalową turniej 4 Narodów na Węgrzech. Zastąpił go Trener Jakub Zieliński, znany przede wszystkim z pracy z młodzieżowymi drużynami Wisły Krakbet Kraków.

Polska delegacja wraz z opiekunką naszej grupy.

Polska delegacja wraz z opiekunką naszej grupy.

Wszyscy wyjechaliśmy w dniu 25 sierpnia, atmosfera w busie była oczywiście wesoła i bojowa. W Zadarze zameldowaliśmy się dzień później ok. godziny 9.00. Zostaliśmy miło przywitani przez gospodarzy oraz przez inne kraje. Zakwaterowanie odbyło się bardzo szybko. Naszą Reprezentacją zaopiekowała się przydzielona przez Organizatorów miła i sympatyczna wolontariuszka – Daniela. Każdy z nas umiał się z każdym porozumieć w języku angielskim. O godz. 13.00 zjedliśmy zaplanowany przez organizatorów obiad. Po obiedzie w godzinach popołudniowych odbył się trening zamknięty. Część treningową poświęcono schematowi gry w defensywie. Trening trwał ok. 1 godziny. Warunki podczas treningu były upalne. Nadszedł wieczór, gdzie każdy oczekiwał na rozpoczęcie Ceremonii losowania grup. O to poniżej przedstawia się podział grup:

Grupa A: Chorwacja, Ukraina, Portugalia
Grupa B: Słowacja, Bułgaria, Rumunia
Grupa C: Serbia, Belgia, Uzbekistan (zawodnicy Uzbekistanu nie stawili się na czas, przez co zostali wykluczeni z gry).
Grupa D: Węgry, Włochy, Polska

Rozgrzewka przed pierwszym meczem. Polska - Węgry.

Rozgrzewka przed pierwszym meczem. Polska – Węgry.

Można śmiało stwierdzić, że losowanie było pomyślne dla nas. Po losowaniu grup odbyła mała odprawa, której celem było wybranie Kapitana naszej Reprezentacji. Wyboru dokonała Rada drużyny, czyli zawodnicy, którzy brali udział w DiaEuro 2012 na Ukrainie + Trener. Wszyscy jednogłośnie opaskę kapitańską przekazali mojej osobie, czyli bramkarzowi. Oczywiście funkcję przyjąłem.

No i rozpoczął się turniej.

Zasady obowiązywały tak jak na Futsalu, jedynie mecz rozgrywano 2 x 20 minut bez zatrzymywania czasu. Oczywiście zawsze przed każdym meczem odgrywano hymny Narodowe drużyn znajdujących się na parkiecie.

Meczem otwarcia był pojedynek Mistrzów Europy i trzeciej drużyny z poprzedniego turnieju, czyli Chorwacji z Ukrainą wynik 8-0 dla Chorwacji. W kolejnych meczach Rumunia wygrywa z Bułgarią 9-0,  wreszcie arcy ciekawy mecz w naszej grupie, Węgry pokonują Włochów 4-3. Mecz bardzo ciekawy, w którym można było znaleźć mocne i słabe punkty obu drużyn.

Kolejne mecze rozpoczęły się po przerwie obiadowej, a w nich Chorwacja wygrywa z Portugalią tylko 2-1, Rumunia przegrywa ze Słowacją 3-8, Belgia przegrywa z Serbią 1-5 i automatycznie Serbowie wygrywają grupę C.

Polska - Włochy.(9:4) Hymny Narodowe.

Polska – Włochy.(9:4) Hymny Narodowe.

Ostatni mecz w pierwszym dniu Mistrzostw to Pojedynek Węgrów z naszą Reprezentacją.
W szatni na odprawie przedmeczowej wszyscy sobie mówiliśmy, wyjdźmy na parkiet i zagrajmy dobry mecz. Wychodzimy niezwykle skoncentrowani, wszyscy razem jednym tonem śpiewamy Mazurka Dąbrowskiego. Potwierdziło się, że śpiewając Hymn to aż ciarki przechodzą i gra z orzełkiem na piersi do czegoś zobowiązuje. Pierwsza połowa toczyła się niczym szachy, na poznanie przeciwnika, kilka akcji sam na sam u jednej jak i u drugiej drużyny. Pierwsza połowa kończy się bezbramkowo. Druga Połowa całkowicie inna, niczym walka bokserska, W pierwszych 7 minutach Węgrzy przeprowadzają 3 składne akcje i przegrywamy 0-3. Nie wiemy co się dzieje. Trener poprosił o „czas” Uspokojenie, Słowa otuchy. Wychodzimy i gramy. Nie mając nic do stracenia strzelamy od razu bramkę kontaktową, 2 minuty później robi się 2-3, Motywacja do chłopaków, że mamy ich, że już wynik jest blisko. I tak się staje kolejne 2 minuty później już 3-3. Nie odpuszczamy na ostanie 4 minuty przed końcem meczu wbijamy rywalom bramki na 4-3 i 5-3, Wygrywamy pierwszy mecz po wielkich emocjach 5-3. Po meczu przyszedł czas na kolację i odprawę po meczową, oraz małą analizę Włoskiej drużyny.

Mazurek Dąbrowskiego.

Mazurek Dąbrowskiego.

W drugim dniu serii gier grupowych:
Mecz o wyjście z drugiego zaczął się od meczu Portugalii i Ukrainy, Ukraina musiała mecz wygrać by awansować, Portugalii wystarcza remis. Mecz pełen emocji, wydawało się, ze Ukraina do końca utrzyma korzystny wynik 4-3, lecz staje się cud, na 15 sekund przed końcem meczu Portugalia przeprowadza skuteczną akcję kończąc to bramką i wynik 4-4, Portugalia gra dalej, Ukraina żegna się z turniejem.

W kolejnych meczach, Słowacja nokautuje Bułgarów, wygrywając aż 14-0.

Faza grupowa kończy się meczem Polski z Włochami. Cały mecz to dominacja w naszym wykonaniu, do przerwy prowadzimy 4-2, wynik końcowy to 9-4 i zajmujemy pierwsze miejsce w grupie i o awans do wielkiej czwórki zagramy z Belgią.

Mecze ćwierćfinałowe rozpoczęły się po porze obiadowej.

W pierwszym meczu, Chorwacja wygrywa z Rumunią 7-1, Serbia przegrywa z Węgrami 1-6, Słowacja przegrywa z Portugalią 1-2, można śmiało stwierdzić, że to spora niespodzianka, gdyż Słowacy to już byli vice-Mistrzowie Europy, a Portugalia już zasługuje na miano „Czarnego Konia” tego turnieju.

W ostatnim ćwierćfinałowym pojedynku to mecz Naszej Reprezentacji z Belgią. Zaczynamy atakować Belgię od początku, niestety nic nie wpada do bramki i jest 0-0 do przerwy. Druga połowa, męczymy się nadal, ale w końcu rozwiązuje się worek z bramkami, strzelamy bramkę na 1-0, wydawało się że Belgowie, już odpuścili, tak się jednak nie stało, nie złożyli broni, na 3 minuty przed końcem meczu strzelają bramkę wyrównującą. Trener naszej drużyny od razu poprosił o „czas” Widać było, że zaczynały nas nerwy brać, że coś zaczęło się w naszych głowach „gotować”. Nikt z nas nie chciał rzutów karnych, nie w tej fazie turnieju. Omawiany zostaje schemat rozegrania. Rozpoczynamy grę i robimy tak jak trener nakreślił, i strzelamy zwycięską bramkę na 1 minutę przed końcem meczu. Wynik już utrzymał się do samego końca. Jesteśmy w Wielkiej Czwórce Najlepszych. Mecz był, bardzo ciężki, kosztował nas dużo zdrowia, i Belgowie, którym należą się brawa za walkę, postawili nam wysoko porzeczkę.

Żeby nie żyć monotonią turnieju, Organizatorzy zorganizowali dla wszystkich krajów wycieczkę krajoznawczą. Zwiedzanie Starówki Zadaru odbyło się w godzinach wieczornych. Przewodnik wszystko tłumaczył w języku angielskim. Wszyscy po zwiedzaniu wrócili zadowoleni i w świetnych humorach.

Italy my Friend's. Włosi kibicują Polakom!!

Italy my Friend’s. Włosi kibicują Polakom!!

Pierwszy mecz półfinałowy to Chorwacja z Węgrami. Do przerwy wynik 0-0, W drugiej połowie Chorwacja strzela bramkę, Węgrzy wyrównują w ostatniej minucie, dochodzi więc do serii rzutów karnych, w której lepsi okazują się Węgrzy, wygrywając 3-5. Węgrzy czekają na drugiego finalistę.

Drugi półfinał to Polska – Portugalia. Czuliśmy się jak u siebie w domu, oprócz naszych kibiców, wspierali nas głośno właśnie Węgrzy, a także Włosi, Ukraina oraz Rumunia. Mecz toczy się spokojnie, lecz widać trudy tego turnieju, czyli zmęczenie. Do przerwy 0-0. W Drugiej połowie rzucamy się do ataku, lecz kontrolujemy też obronę, udaję się. Strzelamy bramkę na 1-0. Mecz całkowicie kontrolujemy, staramy się zmuszać Portugalię do biegania. Piłkę przejęli nasi rywali i po skutecznej kontrze strzelają nam bramkę na 1-1. Nic nie wydawało się, że może stać się dramat, tracimy piłkę na połowie rywali, Portugalia przeprowadza skuteczną kontrę, gdzie zawodnik portugalski uderza pod poprzeczką nie do obrony na 5 sekund przed końcem meczu. Gol. Przegrywamy 1-2, koniec.

Zostaje nam na pocieszenie gra o 3 miejsce z Chorwacją. Łzy, gorycz, smutek, dramat, horror, Tego meczu nie da się opisać, najlepiej jakby poszedł w zapomnienie, ewentualnie wziąć rewanż na rywalach za rok. Chcieliśmy całą drużyną sprawić prezent naszemu trenerowi, który w tym dniu obchodził urodziny. Nie udało się. Dlatego zmobilizowaliśmy się na mecz z Chorwacją, żeby chociaż zdobyć krążek brązowy.

Polska  Chorwacja (1:3). Przed meczem.

Polska Chorwacja (1:3). Przed meczem.

Praktycznie większość czasu atakowała Chorwacja, ale jest 0-0 do przerwy. Po przerwie pierwsza akcja naszej drużyny i prowadzimy 1-0. Chorwacja podrażniona rzuca się do ataku, po dziesięciu minutach prowadzą 2-1, bramki zdobyte przez Chorwatów były pięknej urody. Ostatnie dwie minuty do końca meczu, stawiamy wszystko na jedną kartę. Wprowadzamy zawodnika z pola jako bramkarza lotnego. Niestety nie udaje nam się doprowadzić do remisu i Chorwacji nas dobijają strzelając trzecią bramkę. Myślę że być w Finałowej Czwórce to wielki sukces. Cel jaki był minimum na tym turnieju to wyjście z grupy. Udało się go zrealizować z nadwyżką.
Czas na finał.

Węgrzy grają z Portugalią. Kibicowaliśmy Naszym bratankom. Mecz kończy się wynikiem 3-3, w karnych lepsi Węgrzy, 7-6 i to oni zostają Nowymi Mistrzami Europy. Cóż Przynajmniej jako jedyni pokonaliśmy Mistrzów Europy.

Puchary: 1 przechodni Diaeuro oraz za I,II,III miejsce i wyróżnienia.

Puchary: 1 przechodni Diaeuro oraz za I,II,III miejsce i wyróżnienia.

Wieczorem odbyła się Ceremonia Wręczenia Nagród.

Oprócz Pucharów były także medale i nagrody indywidualne. Klasyfikacja końcowa: 1. Węgry 2. Portugalia 3. Chorwacja 4. Polska. Wśród nagród indywidualnych najlepszym strzelcem okazał się zawodnik z Węgier. Najlepszym bramkarzem, Bramkarz Portugalii, niewiele brakło by nasz bramkarz otrzymał ten tytuł. Nagroda Fair Play trafia w Nasze ręce.

5 Dzień to już całkowite rozluźnienie. Organizatorzy zafundowali wszystkim drużynom Rejs Statkiem po całym Morzu. Rejs trwał do godzin popołudniowych. Wieczorem odbyła się pożegnalna wspólna dyskoteka, gdzie wszyscy się świetnie bawili i zintegrowali. Na następny dzień odbyło się wykwaterowanie i pożegnanie z uczestnikami i organizatorami.

Puchar Fair Play dla Polskiej Reprezentacji Diabetyków na Diaeuro 2013 w Chorwacji

Puchar Fair Play dla Polskiej Reprezentacji Diabetyków na Diaeuro 2013 w Chorwacji

Podsumowując,

Mistrzostwa były bardzo ciekawe, jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenia, na pewno każdy z nas będzie ciężko pracował, by pojechać na mistrzostwa Diaeuro 2014, które odbędą się nad Balatonem na Węgrzech.

Jako kapitan pragnę podziękować Łukaszowi Walczyńskiemu, który zorganizował selekcję i wyjazd Polskiej Reprezentacji na Diaeuro 2013. Zrobił kawał ciężkiej pracy. Dziękuję także chłopakom z drużyny, jestem z was dumny, za rok będzie Mistrzostwo, no i oczywiście Trenerowi Jakubowi Zielińskiemu, za to że nas motywował, miał ten trenerski nos, wiedział co robi. Bez niego nie osiągnęlibyśmy takiego sukcesu. Serdecznie dziękuję w imieniu moim i drużyny. Podziękowania należą się naszym sponsorom i patronom medialnym: firmom Novo Nordisk, Coca Cola Polska oraz Portalowi Moja Cukrzyca i Redakcji Miesięcznika Diabetyk.

Serdecznie dziękuję i do zobaczenia za rok na Węgrzech.

Kapitan Reprezentacji Andrzej Prokop